Jest to wystawa jakiejś sieciówki. Tak, widziałem już gorsze rzeczy na wystawach, ale to nie wygląda jak wybryk pojedynczego sprzedawcy, który sobie coś wymyślił. To raczej jakiś „centralny” pomysł. Nie mogę powiedzieć, żebym był zniesmaczony, chyba takie dziwactwa stały się mi obojętne, dziwi mnie za to, że nikt w firmie nie zauważył niemal kompletnego braku estetyki takiej ekspozycji. Nawet nie można powiedzieć, żeby to mogło szokować…
Gdzie tutaj estetyka?