Wydawać by się mogło, że przechadzka n-ty raz tą samą trasą nie powinna owocować w żadne zaskoczenia. A jednak Wrocław zawsze mnie czymś zaskakuje. Musiałbym mieć bardzo zły dzień, żeby nie przywieźć z tego miasta choćby jednego zdjęcia. Tym razem dzień był dobry. W ogóle do Wrocławia jeżdżę głównie wtedy, kiedy jest pogoda, więc nic dziwnego, że pogoda dopisała. A jak jeszcze jest lato, to ja na to jak na lato.
Dodatkowym bonusem jeżdżenia do tego miasta są rozmowy z przyjacielem. Lubię to, choć na przyjaźni z Baronem z pewnością cierpi liczba zdjęć, które robimy. Bo zamiast łazić cały czas i pstrykać, zdarzy się nam przysiąść gdzieś w kawiarni (przecież trzeba czasem odpocząć) i przegadać godzinę lub więcej. Tak też było i dziś.
Choć z drugiej strony, pewnie gdyby nie Baron, do tego Wrocławia tak często bym nie jeździł. Więc w ogólnym rozrachunku fotek jest więcej. Znaczy, wszystko ma swoje dobre strony, a wyjazdy do Wrocka mają tylko dobre strony.
No i git!
Apartamenty i mieszkania na sprzedaż
Strajk Solidarności przed wrocławskim WBK (1)
Strajk Solidarności przed wrocławskim WBK (2)
Strajk Solidarności przed wrocławskim WBK (3)
Strajk Solidarności przed wrocławskim WBK (4)
Kakałamarzmabuczłowiekr padł rowerek?
Kolorowe okna… a mury runą, runą, runą!