Minęło już trochę czasu, odkąd ten wrocławski pub zamknął się, a ja dalej nie znalazłem tak klimatycznego miejsca we Wrocławiu, w którym mógłbym w spokoju przysiąść przy piwie, pogadać z przyjaciółmi bez konieczności przekrzykiwania umca-umca, pooglądać ciekawe wystawy i przyprowadzić psa. Chlip!